środa, 29 maja 2013

Ulubieńcy maja - czyli co mile zaskoczyło mnie w tym miesiącu.

Przyszedł czas na pokazanie kosmetyków, które w tym miesiącu zdecydowanie stały się moimi ulubieńcami. W pielęgnacji za dużo się u mnie nie zmieniło, nadal stosuję na noc krem Effaclar Duo, który doprowadza moją twarz do normalności, ale zmieniłam krem na dzień. Do niedawna używałam multilipidowego kremu z Pharmaceris, ale kiedy przyszły upały nie sprawdził się u mnie i sięgnęłam po coś matującego, ale jednocześnie nawilżającego (bo Effaclar niestety bardzo wysusza). Jedyne kremy drogeryjne, które nie powodują mega wysypu na mojej twarzy są te z AA. I tym oto sposobem stał się moim majowym ulubieńcem. Z jakimi kosmetykami jeszcze się polubilam? Zapraszam niżej ;)


W tym miesiącu urzekło mnie w sumie 6 kosmetyków, ostatnio stawiam na jakość a nie na ilość :)


Woda termalna z La Roche Posay wpadła w moje ręce na początku tego miesiąca i od samego początku bardzo się z tym kosmetykiem polubiłam. Przynosi niesamowitą ulgę mojej zmęczonej cerze wieczorem, oraz sprawia, że bardzo szybko się "budzę" kiedy użyję jej rano :) Krem matująco-seboregulujący 24h od AA jest zdecydowanie tym, czego potrzebuję w czasie wiosenno-letnim. Nie zapycha, naprawdę matuje, idealnie nadaje się pod makijaż. Bardzo się polubiliśmy.


Bibułki matujące Wibo uratowały moją święcącą twarz już nie raz (nie czuję, że rymuję) kiedy potrzebowałam natychmiastowego zmatowienia. U mnie sprawdzają się super. Lakier Essie "peach daiquiri" to zdecydowanie mój ulubieniec nie tylko maja, ale przypuszczam, że i kilku następnych miesięcy :) Tusz do rzęs Maybelline the Rocket Vollum Express to moje odkrycie na promocji -40% w Rossmann, ale już zdąrzyłam się z nim bardzo polubić. Nie skleja moich rzęs, nie osypuje się. Ostatnia rzecz, jaka wpadła mi w ręce na samym początku tego miesiąca i jest to zdecydowanie strzał w dziesiątkę to Bell Bronze Sun Powder. Przepiękne dwa odcienie brązu, zimnego brązu, który na twarzy prezentują się fenomenalnie. Zdecydowanie mój faworyt jeśli chodzi o bronzery (a mam ich kilka, bo uwielbiam<3).


To tyle, jeśli chodzi o ulubieńców. Jakie kosmetyki Wam towarzyszyły w tym miesiącu? :)

1 komentarz:

  1. lakier jest prześliczny, chętnie spróbowałabym ten bronzer! :)

    OdpowiedzUsuń